niedziela, 27 stycznia 2019

Zwolnienia od pracy na czas odbywania zajęć przez aplikanta radcowskiego

aplikant radcowski zwolnienia od pracyAplikacja radcowska to taka studnia pytań bez dna dla kandydatów na aplikantów, czy też początkujących aplikantów. Przyznam szczerze, że w późniejszych latach też się zdarzają pytania i niedomówienia w kwestiach związanych ze szkoleniem, ale człowiek jest starszy, bardziej doświadczony i trochę się podenerwuje, ale generalnie wielkiej paniki siać nie będzie (chyba). Myślę, że kluczem do sukcesu jest lektura ustawy o radcach prawnych i regulaminu odbywania aplikacji. Wiem, że to mało atrakcyjne, ale przyznajcie, że nie wypada, żeby absolwent prawa nawet nie zajrzał do ustawy, czy regulaminu. Wy myślicie, że jak ja Wam udzielam odpowiedzi na nurtujące Was kwestie? Z głowy? Z głowy to przecież z niczego! 😉 W tym wpisie postaram się dokładniej przybliżyć kwestie zwolnień od pracy na czas odbywania obowiązkowych zajęć szkoleniowych. Już kilkakrotnie o tym wspominałam, ale dziś podejdę do tego odrębnie. Zajmę się też kwestią udzielenia odpowiedzi na jedno z najczęściej przewijających się pytań: "czy aplikantowi przysługuje zwolnienie od pracy na czas praktyk?". Udzielałam tu na blogu gdzieś w komentarzach odpowiedzi, ale dziś po lekturze i przemyśleniach prezentuję tutaj inne stanowisko.

niedziela, 20 stycznia 2019

Patron aplikanta radcowskiego

Patron aplikanta radcowskiegoZagadnienie dotyczące patronatu na aplikacji radcowskiej jest jednym z najczęściej zadawanych. Kwestia ta poruszana była w kilku wcześniejszych postach dotyczących aplikacji, ale skala ponawianych pytań jest tak duża, że zbieram to zagadnienie w jednym miejscu. Kto to jest patron? Do czego jest potrzebny? Co robi? Jak go znaleźć? Co się stanie jak nie znajdę patrona? W tym wpisie postaram się odpowiedzieć w miarę wyczerpująco na kwestie nurtujące w głównej mierze kandydatów na aplikantów radcowskich.

sobota, 5 stycznia 2019

Jak wygląda praca prawnika?

jak wygląda praca prawnikaPoranek rozpoczynany kawą w znanej sieciowej kawiarni z laptopem znanej marki na kolanach. Idealnie skrojony garnitur, w przypadku pań - drogie szpilki. Ciąg spotkań z klientami, najczęściej prezesami dużych korporacji ubranymi i prezentującymi się równie okazale. Później rozprawa w sądzie, gdzie sala pełna, a Ty zaginasz świadka błyskotliwym pytaniem, wygłaszasz spektakularną mowę końcową, publiczność (bo oczywiście sala sądowa wypełniona po brzegi) mdleje, sędzia ukradkiem ociera łzę wzruszenia, wygrywasz. Z poczuciem spełnionej misji, z makijażem, który po ośmiu godzinach nie rozmazał się ani trochę, z uśmiechem zwycięstwa na twarzy wracasz do domu. Na pewno wierzysz w to, że tak właśnie wygląda typowy dzień prawnika. Chodź zatem ze mną - pokażę Ci mój świat.