Zamek Książ - miejsce, które się nie nudzi

Województwo dolnośląskie, okolice Wałbrzycha. Czy ktoś nie zna Zamku Książ? Jeśli tak, to powinien to zmienić 😊. W dzisiejszym poście nie będzie historii tego miejsca, dlatego że informacji na ten temat w Internecie jest bardzo dużo, niezliczone ilości. Dziś o tym, dlaczego moim zdaniem jest to miejsce, które się nie nudzi. Byłam w nim trzy razy, za każdym razem z pakietem zwiedzania z przewodnikiem i w żadnym z tych przypadków nie poczułam się znudzona 😉.

Do trzech razy sztuka?

 

Zdecydowanie nie! Jeśli będę miała taką możliwość z pewnością odwiedzę jeszcze Zamek Książ, bo warto.

Byłam w tym uroczym miejscu 3 razy, pierwszy raz kiedy byłam w szkole podstawowej na etapie nauczania zintegrowanego, ale która dokładnie klasa nie pamiętam, trochę lat już upłynęło.

Drugi raz kiedy byłam uczennicą gimnazjum.

Ostatnio, w sierpniu tego roku, na kilka dni przed wyjazdem do Maroka.

Dwie pierwsze wizyty to oczywiście wycieczki szkolne. Za pierwszym razem poza Zamkiem i otoczeniem, odwiedziliśmy również stadninę koni. Za drugim Zamek i dostępne wówczas podziemia. Ostatnio Zamek, podziemia i palmiarnię.

Z rad - ostatnim razem byliśmy w Zamku w czasie sierpniowego długiego weekendu (okolice 15.08.) i w tym czasie - nie polecam - staliśmy w gigantycznej kolejce do kasy około 1 h 😂. Było mnóstwo ludzi i utrudniało to zwiedzanie zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Co prawda, są ustalone godziny wejść z przewodnikiem, ale jednorazowo wchodzi kilka takich grup, po drugie można kupić bilet na zwiedzanie indywidualne i te ludki też się wtedy plączą z ciekawością po Zamku 😉.

Warto zobaczyć Zamek, podziemia i okolice, które są urocze, w końcu jesteśmy już prawie w górach 😉.

Dużo plusów i coś, co mi się nie podobało

 

Okolice przepiękne, czysto, wszystko zadbane. Zamek z zewnątrz zadbany, wewnątrz zadbany. Wszystko dobrze zorganizowane. W Zamku jest co oglądać. Może nie do końca mamy do czynienia z oryginałami, z czymś co przetrwało w pierwotnej formie, ale to miejsce, w którym dba się o to, by było co zobaczyć nie tylko na zewnątrz, ale też i wewnątrz.

Dużym plusem miejsca jest bardzo dobrze przygotowana kadra przewodników. Za każdym razem zwiedzałam z przewodnikiem i za każdym razem nie byłam znudzona. Ludzie kompetentni, z predyspozycjami interpersonalnymi, wiedzą historyczną. Dobre tempo zwiedzania - takie w sam raz.

Zamek Książ, jak i pobliskie Góry Stołowe, to miejsce owiane wieloma tajemnicami "pohitlerowskimi" za przyczyną ogromnie rozbudowanej sieci podziemnych korytarzy zbudowanych z betonu (!). Nie do końca odkrytych. Ile jest historii, a ile umyślnie budowanej tajemnicy i grozy w tym wszystkim - nie wiem, ale chyba o to chodzi. Fascynujące i przerażające zarazem. Warto posłuchać, zobaczyć i zastanowić się po co i jak hitlerowcy to budowali.

Miło jest spędzić czas w ogrodach, na dziedzińcu i w dobrze zagospodarowanym otoczeniu Zamku - las, widoki, po prostu uroczo.

W sierpniu tego roku po raz pierwszy wybrałam się do palmiarni. Pojechaliśmy melexem (trochę nam już nogi siadały po zwiedzaniu), a wróciliśmy na pieszo, bo okazało się, że nie jest to tak daleko. Miły spacer, ale ogólnie palmiarnię zaliczam na mały minus. Z tego, co udało mi się zaobserwować 3/4 terenu palmiarni błaga o pomoc (prawdopodobnie finansową). Jako człowiek, który zagląda wszędzie, zajrzałam i tam, gdzie pewnie nie chciano, by ktokolwiek zaglądał. I się zasmuciłam. Generalnie miejsce urocze, ale stan zaniedbania dużej części terenu i szklarni trochę zepsuł wrażenia.

Zamek Książ - warto zobaczyć. Ja przy najbliższej okazji na pewno jeszcze to zrobię. Miejsce z duszą, które nie stoi w miejscu, oby więcej takich w naszym kraju. Zachęcam 😊.

Uściski 😙

Fotografie: autorka